niedziela, 20 maja 2012
Prolog
- I co teraz zamierzasz Damonie? - usłyszałem kobiecy głos za swoimi plecami.
- Nie rozumiem - odwróciłem się, by spojrzeć na nią.
- Co będziesz teraz robił? - spytała, jednak nie była już taka jak dawniej, ostatnie wydarzenia zmieniły ją diametralnie.
- Hyh, jak to co? To co zawsze. Użerał się ze Stefanem, opiekował Eleną i denerwował was wszystkich. Myślisz, że nie podołam? - uśmiechnąłem się, jednak rysy twarzy dziewczyny nie złagodniały.
- Nie udawaj głupca! Wiesz, że będziesz musiał wyjechać. Elena dokonała wyboru, ona kocha Stefana, nie ciebie - odparła pogardliwie.
- Elena nie wie wszystkiego, a teraz stanie się wampirem. Zacznie inaczej patrzeć na świat, będzie mnie potrzebować...
- Nie pozwolę by była taka jak ty! - przerwała mi - ona ma Stefana, Damonie. I ma Jeremiego i Caroline i Matta i mnie. My jej pomożemy, nie ty.
- Pozwól mi z nią chociaż porozmawiać, pożegnać się - nalegałem.
- Oboje znany Elene, wiemy jaka ona jest. Nie będzie chciała cię puścić, a ty nie możesz tu zostać.
- Może chociaż raz powinienem się jej posłuchać? - ponownie się uśmiechnąłem, a w tej samej chwili Matt stanął obok nas.
- Elena się obudziła, jest na górze, ze Stefanem - powiedział i spojrzał na mnie.
Nie zastanawiając się wbiegłem na górę i stanąłem przed zamkniętymi drzwiami pokoju.
- ...obiecujesz, że będziesz przy mnie? - usłyszałem jej zachrypnięty głos.
- Tak, nigdy cię już nie zostawię. Jakoś to przetrwamy i już zawsze będziemy razem.Wiecznie. - odezwał się Stefan. Czy on zawsze musi być taki melodramatyczny?
- Boje się. Nie chce być taka jak Damon, nie chcę zabijać niewinnych ludzi – odezwała się po chwili milczenia.
- Nie martw się, nie pozwolę na to - odparł Stefan, a w tej samej chwili Matt wszedł na górę. Spojrzał na mnie pytająco, a ja tylko ruszyłem na dół trącając go ramieniem. Nie rozumiałem Eleny. Nie rozumiałem, dlaczego tak powiedziała. Czułem się okropnie. Jakby ktoś wbijał mi w serce drewniany kołek. To bolało, ale odejście będzie bolało bardziej. Jednak tego właśnie chciała Elena, musi się trzymać z dala ode mnie, by nie była taka jak ja. Stefan wygrał.
- Masz co chciałaś. Odchodzę. - powiedziałem do stojącej na schodach Bonnie, wychodząc z mieszkania.
Żegnaj Mystic Falls, witaj świecie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super kocham Pamiętniki Wampirów! A to takie smutne! Och Damon!
OdpowiedzUsuńSuper, mimo iż nie oglądam Pamiętników Wampirów, to blog cudny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zaczyna i bardzo mi się podoba . Będę czytać to opowiadanie więc jeśli możesz informuj mnie o nowych notkach na moim blogu http://damon-elena-story-love.blog.onet.pl/ . Z niecierpliwością czekam na kolejny. Pozdrawiam Fanka Deleny.
OdpowiedzUsuńOj już kocham twój blog!! Dodaj szybko rozdział! Czekam... i zapraszam do siebie http://real-dream-zycie-zwariowanej-dziewczyny.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńOd dawna czekałam na jakąś kontynuację ;P Dzięki. Wciąga, chcę więcej i więcej. Pisza, bo czekamy :)
OdpowiedzUsuńDzięki za zaglądanie :) http://drugiezyciepearljohanson.blogspot.com
hu hu :D Jak fajnie :) Podoba mi się to, co piszesz. Bardzo ciekawe i najważniejsze - w c i ą g a j ą c e . ! :) Pozdro :)
OdpowiedzUsuńhttp://do-u-love-me-show-me-that.bloog.pl
Super ! Kocham pamiętniki wampirów ! ; 3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie . http://avatary-other.blogspot.com/
Kocham twój blog, tvd ;D
OdpowiedzUsuńBardzo wciągające.
życzę nadmiaru weny xD
Ciekawie się zapowiada ^^ Później oczywiście jest jeszcze ciekawiej. Ja też nie rozumiem Eleny :< Jak ona może być taka bezduszna. Przecież to Damon !! :<< Bonnie to w tej notce chciałam tak przywalić -.-. Damon wyjeżdza :<
OdpowiedzUsuńPo prologu jestem zaintrygowana, życie Damona po wyjeździe, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńhttp://pamietnikdesperatki.blogspot.com/